Jak zwykle moje miłości mają liczne źródełka.
Jest taki film, "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj", typu czarna komedia gangsterska. Niezły, acz najlepsza w nim jest Brugia. Miasto belgijskie niezwykłej urody.
Brugia dała również swe imię koronkom, które można i na szydełku machać. I w nich się zakochałam. Piękna forma, taka koronka brugijska. Pierwszą, do której się przymierzyłam, jest ta:
Niestety nie wymierzyłam szczęśliwie z nitką, gdyż bardzo gruby kordonek, w zasadzie włóczka, okazał się być zbyt mało podatny. A może jeszcze za mały rozmiar szydełka wybrałam? W każdym razie efekt nie powala.
Za to drugie podejście jest bardziej udane:
I w końcu trzecia, malutka:
czwartek, 29 września 2011
środa, 28 września 2011
Dwie serwetki
Dwie deczko większe, czyli o denicy coś koło 30cm i półmetróweczka.
Pierwszą wykonałam jakiś czas temu, ale że wymagała odświeżenia, to załapała się na fotosesję i o, proszę:
Druga natomiast jest bodaj pierwszą serwetką zupełnie z głowy robioną, tzn. bez gotowego wzoru. Chciałam czegoś prostego, ażurkowego, na grubszą nić, w zasadzie włóczkę. Wyszło co poniżej:
Pierwszą wykonałam jakiś czas temu, ale że wymagała odświeżenia, to załapała się na fotosesję i o, proszę:
Druga natomiast jest bodaj pierwszą serwetką zupełnie z głowy robioną, tzn. bez gotowego wzoru. Chciałam czegoś prostego, ażurkowego, na grubszą nić, w zasadzie włóczkę. Wyszło co poniżej:
wtorek, 27 września 2011
Cosik
Spróbowałam sznurka. Sizalowy - pominę, ręce haratał nieziemsko. Jutowy - na "dzieło" lepiej spuścić zasłonę milczenia. Ale bawełniany? Hmm, hmmm... kiedyś do niego wrócę. Że mało go było, to nie starczyło na to, co planowałam; przerwałam w połowie, zakręciłam i wyszło, o:
Takie cosik. Podusia powietrzem wypchana.
Takie cosik. Podusia powietrzem wypchana.
piątek, 2 września 2011
A ja rosnę i rosnę...
Kiedy Kreska była jeszcze Maleństwem brzuszkowym robiłam dla niej buciki:
Kiedy zakosztowała doliny Muminków, dostała dla siebie Muminka:
a potem i Bukę (bo każdego potwora trzeba oswoić):
A teraz moje Maleństwo idzie już do przedszkola...
Kiedy zakosztowała doliny Muminków, dostała dla siebie Muminka:
a potem i Bukę (bo każdego potwora trzeba oswoić):
A teraz moje Maleństwo idzie już do przedszkola...
Subskrybuj:
Posty (Atom)