Wreszcie poskładałam to, co na zimę wyprodukowałam. Dwie rzeczy nie doczekały się fotek: jeden berecik Brambles, który nosi ciocia, i czapka, miała być dla mnie, robiłam w 3 czy 4 podejściach, skończyłam, ubrałam i sprułam, bo wyglądałam w niej strasznie. A z włóczki powstały rękawiczki, zamówienie Kreski:
Wzór: dropsowy, w rozmiarze średnim. Włóczka: podwójnie brana Heritage CascadeYarns (skarpetkowa, 75% merino, 25% nylon) w kolorze fuksjowym; druty: 2.5 mm. Wzorek Hallo Kitty został wyhaftowany, bo po 4 podejściach do wrabiania poddałam się.
Wcześniej dla małej dziergałam też komplecik z merynosów, zwłaszcza szalik wyszedł super, bo czapka niby rozmiar OK, próbka mi się z wzorem zgadzała, ale jakoś podjeżdża do góry a "uszy" są trochę za długie i słabo się pod szyją wiążą:
Szalik wykonany ściągaczem, wzór na czapkę to I Heart Cables. Włóczka: Drops Merino Extra Fine; druty: 4 mm i 4.5 mm.
I wreszcie moja czapka:
Wzór: inspirowany czapkami Wurm i Aesderina, na 120 oczek na drutach 4mm. Prułam ją nie wiem, 4 może 5 razy, więc jaka wyszła taka jest, bo na poprawki nie miałam już siły. A obwód jest ciut za szeroki, część ściągaczowa mogłaby być z centymetr dłuższa, natomiast reszta mogłaby być też z jedno może nawet dwa powtórzenia krótsza, żeby miała być idealna, bo po praniu okazała się być mocno krasnalowata ;) Ale i tak jest przyjemnie ciepła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz