Chłodno się zrobiło, więc...
Mitenki dla Ewy. Głęboki śliwkowy kolor, pojedynczy ściągacz i paski z prawych/lewych oczek (znów pan Fibonacci pomógł przy przeliczeniach :)); włóczka: Bergere de France Ideal, druty 3,5mm:
Szalik dla córci. Z bawełny z odzysku, mięciutka, milutka, taka z kudełkami. Szaro-łososiowy baktus, taki układ kolorów fajnie wygląda na szyi; druty 5mm:
Lalkom też zimno :) Czapka po lewej szydełkiem 3mm (z jakiegoś cienkiego akrylu), reliefami robiona, po prawej druty 2mm, taki pół-warkocz w spiralę się układający:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz