Jednocześnie ćwiczyłam poszerzanie się ścian, to i pudełeczko wyszło takie dzwonowate, jak to Aga powiedziała - jak czapka Cypiska (stąd nazwa ;); swoją drogą cypiskowatość zawdzięcza też blokowaniu po krochmaleniu, gdyż szydełko za duże wzięłam i całość wyszła za miękka). A że trzyma założony kształt podstawy, proszę (w środku robótka będąca kolejnym testem techniki):
piątek, 27 stycznia 2012
Cypisek, czyli moja wersja no-sew crochet box
Zachciało mi się wymyślić sposób na tworzenie pudełek szydełkowych o podstawie kwadratowej, które będą bezszwowe (a więc robione jednym ciągiem) i będą trzymały założony kształt. Problem wziął się stąd, że jeśli do kwadratowej postawy zacznie dorabiać się ściany "na okrągło", to już po kilku rzędach całość będzie się właśnie zaokrąglać i straci kształt nadany przez podstawę. Wzięłam szydełko w garść, wydziergałam kwadrat, przeszłam back-loopami (nawet nie wiem, jak to po polsku będzie - półsłupki robione tylko na tylnej pętelce oczka) do robienia ścian i przy krawędziach zaczęłam kombinować. Dość szybko okazało się, że trzeba rzeczone krawędzie mocno usztywnić i w ogóle zaznaczyć ich obecność. I koniec końców wyszło coś takiego:
piątek, 20 stycznia 2012
Piątka
Kolej na szydełko. Z włóczki bardzo przyjemnej do roboty i kompletnie nie znanej z firmy, składu, nazwy, gramatury, czegokolwiek, bo takiej pół motka na szmatach znalezionej, powstały podkładeczki pod kubeczki.
Włóczka przefajna, gdyby ktoś wiedział co to może być... struktura bardzo sznurkowata, szorstka, w składzie na pewno ma przynajmniej domieszki naturalnych włókien (konopie? len? coś innego?), kolor taki eko - siankowaty (nitki zgniło-zielone i jasne, prawie białe); no chciałabym jej więcej.
Same podkładki z kolei - forma prosta mi się na palce rzuciła i wyszły takie o:
Włóczka przefajna, gdyby ktoś wiedział co to może być... struktura bardzo sznurkowata, szorstka, w składzie na pewno ma przynajmniej domieszki naturalnych włókien (konopie? len? coś innego?), kolor taki eko - siankowaty (nitki zgniło-zielone i jasne, prawie białe); no chciałabym jej więcej.
Same podkładki z kolei - forma prosta mi się na palce rzuciła i wyszły takie o:
czwartek, 19 stycznia 2012
Kalendarze dwa
Na początek może (wstyd że dopiero) wszystkim czytelnikom pożyczę w Nowym Roku - niech darzy się nie gorzej jak dotąd :)
Kolej na coś. Bo dzieje się sporo, ale w koszyku, czeka na wykończenie, albo zwykłe obfocenie. Póki co - wprawkowe projekty kalendarza Kreskowego:
Subskrybuj:
Posty (Atom)