piątek, 27 stycznia 2012

Cypisek, czyli moja wersja no-sew crochet box

Zachciało mi się wymyślić sposób na tworzenie pudełek szydełkowych o podstawie kwadratowej, które będą bezszwowe (a więc robione jednym ciągiem) i będą trzymały założony kształt. Problem wziął się stąd, że jeśli do kwadratowej postawy zacznie dorabiać się ściany "na okrągło", to już po kilku rzędach całość będzie się właśnie zaokrąglać i straci kształt nadany przez podstawę. Wzięłam szydełko w garść, wydziergałam kwadrat, przeszłam back-loopami (nawet nie wiem, jak to po polsku będzie - półsłupki robione tylko na tylnej pętelce oczka) do robienia ścian i przy krawędziach zaczęłam kombinować. Dość szybko okazało się, że trzeba rzeczone krawędzie mocno usztywnić i w ogóle zaznaczyć ich obecność. I koniec końców wyszło coś takiego:


Jednocześnie ćwiczyłam poszerzanie się ścian, to i pudełeczko wyszło takie dzwonowate, jak to Aga powiedziała - jak czapka Cypiska (stąd nazwa ;); swoją drogą cypiskowatość zawdzięcza też blokowaniu po krochmaleniu, gdyż szydełko za duże wzięłam i całość wyszła za miękka). A że trzyma założony kształt podstawy, proszę (w środku robótka będąca kolejnym testem techniki):


Brak komentarzy: