Znów wspominkowo. Podobają mi się rzeczy ze sznurka robione, zwłaszcza koszyczki / pudełeczka, jak je tam zwał. Próbowałam sama, z juty. Ciężko się robi, sznurek trochę ręce poharatał, więc nie pokochałam go, ale kto wie, może kiedyś się jeszcze skuszę? Na razie koszyczek zagarnęła Kreska, spożytkowany został do ogarnięcia puzzli żyrafowych:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz