Machnęłam też opaskę wykorzystując resztki:
I kolejna tutu. Tym razem - dla czarnego łabędzia. I szyta. No-sew jest może dekoracyjna, ale bardzo niewygodna :/ Ta (tiul na pół złożony, zafastrygowany tunel, wciągnięta gumka) wydaje się bardziej sprawdzać w tańcu. I nie, wcale córci nie ustawiałam, choreografia autorstwa Kreseczki :)
3 komentarze:
teraz jeszcze strój dla Złego:P
tereniu kochanie nie daliCIjeść
tereniu kochanieniedalicijeść
Prześlij komentarz