wtorek, 6 marca 2012

Zimowo - wiosenny komplet Kreskowy

Wreszcie skończyłam. Odkurzyłam druty (żyłkowe), nauczyłam się techniki magic loop, żeby robić jak na okrągło, ale na za długiej ;) żyłce (nawet paluszek w mitence się dało, ha!), znalazłam trochę bardziej elastyczne zakańczanie robótki, a potem przez Święta Bożego Narodzenia dziergałam szyjogrzeja. Za ogólny wzór posłużył golfik Truscaveczki, jednak nie trzymałam się rozpisanego wzoru, odkąd stwierdziłam, że zaczęło mi wychodzić za małe (oczywiście porządnej próbki na początek nie zrobiłam), musiałam pruć i powiększyć, potem przekombinowałam zwiększając rozmiar druta w części nie-ściągaczowej i się pofalowało. Użytkowany przez zimę spisał się doskonale :) Ostatnio z resztki wełenki powstały mitenki, rozmiar i reszta liczone na bieżąco, bez gotowego wzoru; na przedwiośniu będą jak znalazł:


i na użytkowniczce:

2 komentarze:

stokrotka.a pisze...

Widać że obdarowana jest oczarowana lawendą - piękna!
K. też ;-)

pozdrawiam ciepło
a.

shilo pisze...

Dzięki :) Kreska lubi i użytkuje, z czego się cieszę, bo mało co tak deprymuje jak nietrafiona robótka, w którą się serce włoży ;)