Mam. Swoją pierwszą chustę. Wpierw oczarował mnie wzór
summer flies, do tego nie wiedziałam, co zrobić z granatowym kordonkiem(bawełna merceryzowana, dość cienki); na przecięciu tych dwóch faktów powstało niniejsze dziełko. Genialnie toto nie wyszło, ponieważ nić cienizna (druty 4,5 mm, ciężko się robiło, nie powiem) i mimo, iż kilka rzędów (ścieg francuski + rząd dziurek + francuski) dodałam to i tak wyszła deczko za mała (kto wie, czy K. nie będzie częściej jej nosić niż ja). Ale przynajmniej już wiem, że te cuda nie leżą poza moim zasięgiem :)
Tak się blokowała:
A taka jest na wieszaku:
1 komentarz:
o jaaaaaaaa.... przepiękne!
Prześlij komentarz